Jak ludzie mogą być tak okrutni i osądzać innych o
takie rzeczy. Nie do pomyślenia. Wydarzeń z wczorajszego dnia nie zapomnę nigdy.
Siedzę na miękkim fotelu w pokoju wspólnym, przyglądając się skaczącym w
kominku iskrom. Pokoje wraz z dormitoriami ocalały, zadziwiające. Wszyscy
wrócili do swoich domów. No może prawie wszyscy, Melissa uparła się, że
natychmiast ma być gdzieś przydzielona. Bo nie ma zamiaru się stąd nigdzie
ruszać. Została Krukonką, jak każdy z nas podejrzewał od początku. Nathalie
natomiast nie została. Zaczęła wahać się czy w ogóle będzie się tu uczyć. Wreszcie
wznowi się praca Hogwartu. Nie ma ani chwili do stracenia. Wstałam, ubrałam
jeansy i ognistoczerwoną bluzkę. Włosy spięłam w ciasny kok. Pomalowałam lekko
rzęsy a na usta nałożyłam czerwoną
szminkę. Większość osób jeszcze spała, ale ja postanowiłam zejść wcześniej
na śniadanie. O ile skrzaty w ogóle je zrobią. Przeszłam przez dziurę w
portrecie i skierowałam się do Wielkiej Sali. W połowie drogi zatrzymałam się,
zauważyłam Melissę i Antonie’ego. Rozmawiali ze sobą bardzo cicho. Podeszłam
bliżej i schowałam się za posąg Smoka.
-Podejrzewam, że to ona, to musi być ona- powiedziała
z przejęciem Mel.
-Jak to możliwe ? Przecież podobno jest w Azkabanie,
nie wypuściliby jej.
-To najmniej mnie teraz martwi, po co się tu zjawiła i
dlaczego skrzywdziła Hermionę ?
-Nie wiem, ale jeśli pojawiła się tu raz to pojawi się
tu i drugi.
Oboje pokiwali głową i odeszli. W głowie miałam
mętlik. Czyli to nie Mel to zrobiła. Tylko jakaś psychopatka z Azkabanu.
Wyszłam zza posągu i jak gdyby nigdy nic ruszyłam dalej. Patrzyłam na widok za
oknem, jezioro, błonia, Zakazany Las. Zakręciło mi się w głowie. Schody
zawirowały mi przed oczami. Upadłam. Jednak nie czułam nic twardego, to było
raczej coś miękkiego.
-Fajtłapa z ciebie- usłyszałam czyjś śmiech.
Moja głowa spoczywała na kolanach Antonie’ego.
Poczułam intensywny zapach męskich perfum.
-Tak, to oczywiste- odpowiedziałam podnosząc się.
-Zobacz ile mi zawdzięczasz, gdyby nie ja, kto wie co
by z tobą było.
-Najwyżej rozcięłabym głowę.
-Nie chciałbym tego- powiedział ze smutkiem.
-Zastanawiam mnie coś, dlaczego czasami jesteś
arogancki do bólu a czasami potrafisz być taki, no wiesz.
-Jestem Ślizgonem.
-To wiele wyjaśnia, przepraszam, ale śpieszę się na
śniadanie, do zobaczenia -rzekłam i posłałam mu na pożegnanie uśmiech.
Z tego wszystkich zapomniałam nawet zapytać go o Mel.
Antonie ma dziwny charakter, to jasne. Ale przy tym jest taki słodki. W
Wielkiej Sali było już tyle osób, a przecież wyszłam ponad godzinę wcześniej.
Usiadłam szybko koło Rona i nałożyłam na talerz owsiankę. Uczniowie jak gdyby
nigdy nic zajmowali odpowiednio swoje miejsca.
-Podaj mi widelec- powiedział Ron ziewając- zaraz idę
do Hermiony.
-Nie rozumiem czemu się nią tak przejmujesz, zdradziła
cię, pamiętasz ? a poza tym nic jej nie jest.
-Nie mów tak, wiem co zrobiła, ale to nie zmienia
faktu rzeczy, że martwię się o nią.
-Nigdy cię nie zrozumiem, przecież…
Nie dokończyłam, bo poczułam, że ktoś przejechał mi
palcami po plecach. Odwracając się zauważyłam Antonie’ego. Uśmiechnął się.
-O so mu chiosi ? –zapytał a raczej powiedział z
trudem Ron, przeżuwając kolejną porcję jakiegoś dziwnego dania.
-Nie mówi się z pełnymi ustami, tak na marginesie.
-Smacznego wszystkim!- krzyknął Harry siadając naprzeciwko mnie.
-Podaj mi jeszcze te parówki Ginny!
-Proszę o ciszę- odezwał się
głos profesor McGonagall- chciałabym coś powiedzieć. Przeżyliśmy ostatnio
bardzo trudny czas. Pożegnaliśmy wiele wspaniałych osób. Postanowiłam, że teraz
odbędzie się coś na po dobę dwutygodniowych wakacji. Po
świętach znowu się tu zobaczymy, aby odrobić poprzedni stracony rok. Będę
pełnić funkcję dyrektora Hogwartu, jak już wiecie. Chciałabym, aby wydarzenia z
poprzednich miesięcy były dla was przestrogą i abyście pamiętali jak ważni są
dla was bliscy, to tyle. A teraz bierzcie się za jedzenie. -dokończyła.
-Nje mam cos apetytu.
-Ron, jesteś obrzydliwy –zaczął Harry-jesz jak świnia.
-Co robimy dzisiaj ?
-Chyba nie ma sensu żeby tu zostawać, jednak na nic
się tu nie zdamy, może pojedziemy do domu ?- zapytałam.
-Co z Hermioną? – zapytali odboje równocześnie i
spojrzeli na siebie z odrazą. Ron dalej miał żal do Harrego.
-Zabierzemy ją ze sobą jeśli chcecie.
-Dzięki siostrzyczko, idziemy po nią.
-Taaa….zostawcie mnie tu samą.
Wielka Sala powoli pustoszała, zostało tylko kilka
osób. Przy stole nie było nikogo. Chęć powrotu do domu była silniejsza od
pomocy w zamku. Za kilka dni rozpoczynają się święta wypadałoby zaprosić kogoś
z kolegów. Luna wróci do ojca, Mel będzie z Draco, a Antonie ? Nic mnie z nim nie łączyło , ale coś ciągnęło
mnie do niego. Luna wspominała, że nie ma rodziców. Mama i tata nie mieliby mi
chyba tego za złe.
-Witaj znowu droga Gin!
-Cześć- odpowiedziałam Antonie’mu- tak sobie myślałam,
może chciałbyś spędzić ze mną święta w moim domu ?
-Nie, dzięki, mam inne plany, wyjeżdżam do rodziny za
granicę- powiedział spuszczając głowę.
-Aaa…rozumiem.
-No to co jedziemy ?- zapytał znienacka Harry.
-Jestem gotowa-odrzekłam, nie spoglądają nawet na
Antonie’ego.
Było mi przykro, myślałam, że mu na mnie zależy,
widocznie się myliłam. Tata, który wrócił
wcześniej do domu, wysłał po nas mugolski samochód. Podróż była mało
przyjemna, siedziałam z tyłu ze śpiącą Hermioną. Kiedy dojechaliśmy poczułam
ulgę. Brakowało mi tego miejsca.
----------------------------------------------------------------------
Hejka ♥ No więc tak, ten rozdział dedykuje
wspaniałej Lunałce ♥ (widzę, że ktoś tu
zmienił nazwę ♥), dzięki której udało się wstawić ten szablon. A właśnie,
chciałabym poznać wasze zdanie na jego temat :P Podoba się ? Dziękuję za
wszystkie komentarze i proszę o jeszcze więcej pod tym postem. Jeśli chcecie dodać kom. to klikacie na ten biały prostokącik na dole. Miłego Czytania :*
Lupinka
Super rozdział! a ten tekst "-Podaj mi jeszcze te parówki Ginny!" rozwaaalił mnie :D Myślę że Ginny będzie z tym chłopakiem, jakoś mam takie przeczucie no i mam nadzieje że wszyscy wybaczą Mionie ;) Piszesz cudownie i dziękuuje za dedykację *,* Ach, zmieniałam. Już długo miałam tamten to i zmiany czasem muszą być ;* A szablon piękny :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ wszystko dzięki tobie no i szabloniarce :*
UsuńCudowny rozdział ! <3 Nic dodać nic odjąć.. czy musisz być tak idealna? A szablon jest piękny, ten fiolet rozbraja *-*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w życiu bohaterów się wszystko poukłada i każdy będzie szczęśliwy z osobą dla której będzie znaczyć wszystko :)
Pozdrawiam,
Secretly_Love
Nie jestem idealna :C Ty jesteś moja droga ♥ dziękuję ślicznie :*
UsuńAle cudowny szablon *.* i jeszcze ten rozdział... cuudoo <3 do tego rozdziału łudziłam się, że Ginny będzie z Draco ale coś chyba jednak nie pykło, bo widzę, że masz inne plany uzdolniona bestio.:3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Noxie :*
Muszę cię zmartwić bo chyba nie będą razem, ale wiesz nigdy nic nie wiadomo ♥ dziękuję za miłe słowa :*
UsuńŁo Matko! Ależ cudowny szablon! Tylko patrzeć na niego i patrzeć i nie przestawiać! ;3
OdpowiedzUsuńNo ale wspaniały blog zasługuje na wspaniały szablon. c; Ten rozdział był inny od wszystkich. Wprowadzał w inną atmosferę, tę Hogwardzką atmosferę. Świetnie ją opisałaś. Dodałaś szczyptę magii do tekstu. I to mi się tak bardzo spodobało, bo ten właśnie rozdział był taki... Nastrojowy ^^
No i oczywiście muszę dodać, że bardzo ładnie piszesz. :) Chociaż moje obserwacje mówią mi, iż pomysły są najsilniejszą stroną opowiadania.
Pozdrawiam!
Mystery :*
Miło mi i dziękuję ♥
UsuńCudowne ♥
OdpowiedzUsuńIdealne począwszy od wyglądu, szablonu i muzyki, aż po tekst i niesamowity talent jaki posiadasz. Proszę nigdy nie przestawaj pisać, nie mogę się doczekać dalszej części, jestem strasznie ciekawa jak będzie wyglądało życie Ginny i muszę się przyznać, że przez cały czas mam cichą nadzieję, że złączy się z Draco albo wampirkiem ! ♥
Jestem ciekawa, jak potoczy się historia z Ronem i Harrym związku z Hermioną i stwierdzam, że przydała by się jakaś ostra kłótnia C;
Jestem MEGA ciekawa jak postanowiłaś, wszystko "potoczyć " !
Twoja Mega fanka ! :D
Mam w planach pewną kłótnie dotyczącą Rona i Harrego :P Dziękuję ♥ To takie motywujące :*
UsuńJestem bardzo pozytywnie zaskoczona kierunkiem, w którym się rozwija ta historia. Co prawda notki są krótkie, a zdarzenia postępują bardzo szybko, to jednak sam pomysł na fabułę jest świetny. Moim zdaniem mogłabyś ciut bardziej skupić są na opisach danych sytuacji, zwolnić akcję. Wiele wątków jest napomkniętych, ale nie w pełni wyjaśnionych - np. najtrudniej było mi połapać się w sytuacji z drzwiami. Gdzieś idzie, coś się dzieje, szybka walka, ucieczka... I zgubiłam wątek. Motywu miejsca, w którym przebywały Melissa i Nathalie, kompletnie nie zrozumiałam. Ale to w sumie jedyny mankament tego bloga.
OdpowiedzUsuńDuży plus za muzykę i szablon - wpasowują się w klimat i są adekwatne do tego, co opisujesz.
Pozdrawiam
Lessiada
Postaram się popracować nad swoim stylem :P krytykę biorę sobie do serca :D
Usuńwspaniały <3 świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo ♥
Usuńsuper !!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział http://wszystkojestwytworemwyobrazni.blogspot.com/2013/12/3przyjazn.html
dziękuję :D już wpadam ♥
Usuń