sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 13. Ponowne spotkanie

Miał rację, chwilę po wypowiedzianych przez niego słowach. Na dziedziniec, na którym się znajdowaliśmy wbiegli: Harry, Hermiona, Ron, Draco i Luna. To się stało tak nagle. Voldemort ugodził Harrego zaklęciem a ten upadł na ziemię. Wtedy nie wytrzymałam, postanowiłam podbiec do niego i okryć go własnym ciałem. Problem w tym, że byłam zakuta w niewidzialne kajdany, które nie pozwalały mi się ruszać i przez które wracałam wciąż w to samo miejsce.
-Harry! Harry! Wstawaj !- krzyczałam.
-Raczej już nie wstanie, chyba że stanie się cud- powiedział ze śmiechem- coś ty myślała, że wypuszczę cię tak szybko? –powiedział spoglądając mi na ręce- jesteś w błędzie.
W tym momencie łzy powróciły. Harry nie może umrzeć jeśli to się stanie, ja nie zawaham się zrobić tego samego. Rozpacz, teraz to uczucie gościło w moim sercu.
-Ginny!!! Uciekaj- usłyszałam po chwili i poczułam, że moje dłonie są wolne.
I tak zrobiłam, biegłam przed siebie.Czułam jak zaklęcia Voldemorta tryskają obok mnie.  Wbiegłam do Zakazanego Lasu. Przyspieszyłam, obawiałam się, że za chwilę śmierciożercy mnie znajdą, ale nie byłam chyba jednak dla Voldemorta zbyt cenną zdobyczą, bo nic takiego się nie stało. Więc po chwili zwolniłam. Chciałam wrócić lecz coś nie powalało mi tego uczynić.Nie mam przy sobie różdżki, zniknęła, tak po prostu.  Usiadłam na zimnej ziemi, bo strasznie się zmęczyłam tym biegiem. Na pobliskim drzewie pohukiwała sowa, której w pierwszym momencie się bardzo przestraszyłam. Przekręciłam głowę, i zauważyłam coś niezwykłego coś jasnego, jakieś światło, za drzewami.  Wstałam i zbliżałam się do jasności. Wyglądało to tak jak jakiś portal do innego świata. Nie miałam wyjścia, kiedyś i tak mnie znajdą.  Wyciągnęłam rękę i momentalnie znalazłam się za portalem.To miejsce kipiało pozytywną energią. Było to miejsce zatłoczone, przez jakieś dziwne czarownice, siedzące i rozmawiające ze sobą.
-Ginny ? A co ty tu robisz ?
-Melissa ? Cześć- powiedziałam i ją przytuliłam- właśnie nie wiem jak się tu znalazłam, uciekałam od Voldemorta i…
-Voldemorta ? Żartujesz ? Ja wiesz haruje w pracy jak wół, sama widzisz- powiedziała z uśmiechem.
-Co to za miejsce ?- zapytałam.
-Jesteś w miejscu, gdzie wykonujemy polecenia dusz, tak jak ci wspominałam wcześniej. Znajdujesz się w zamku, którym także mieszkamy. Nie uwierzysz, ale jak skończy się ta cała „wojna” – powiedziała zmieniając temat i wykonując gest pacami- to będziemy uczyć się Hogwacie, razem z wami.
-Też planuje tam wrócić, jak to wszystko się skończy- powiedziałam ze smutkiem, gdyż nie wyobrażałam sobie, że Hogwart będzie jeszcze istniał- Chciałabym się stąd wydostać, byłabym ci wdzięczna gdybyś mi pomogła.
-Nie wiem jak się tu dostałaś, ale nie znajdziesz stąd wyjścia tak po prostu- rzekła patrząc mi prosto w oczy.
-Mel, muszę tam trwa bitwa a ja zamiast im pomóc, to jestem w jakiejś krainie dusz- powiedziałam.
-Chyba wiem kto może ci pomóc- powiedziała i wzięła mnie za rękę.
Prowadziła mnie jakimś niezwykle ciasnym korytarzem. Dotarłyśmy do komnaty, gdzie na fotelu siedziała niezwykle młoda dziewczyna z niezwykle białymi włosami i ciemnym makijażu. Jej oczy były zamknięte.
-Nathalie ?! przepraszam że przeszkadzamy, ale ktoś tu potrzebuje twojej pomocy- powiedziała wskazując na mnie palcem.
Dziewczyna otworzyła oczy i pstryknęła palcami.
-Siadaj proszę- powiedziała szybko.
Posłuchałam jej.
-Nathalie, jest wyrocznią, wie wszystko i potrafi czytać w myślach.
„Tak jak Hermiona”- pomyślałam.
-Niekoniecznie- odpowiedziała mi.
Nathalie była oazą spokoju, chyba nic nie wyprowadziło jej jeszcze z równowagi.
-Tutaj też się nie zgodzę- pokręciła głową z lekkim uśmiechem.
-Jak mogę z powrotem wrócić do Hogwartu ? – zapytałam ją.
 -Jak mówiła ci moja droga koleżanka z pracy i prywatnie Melissa, jeśli tu trafisz nie możesz tak sobie wrócić powrotem. Musisz wykonać zadanie jakiejś duszy. Mamy takie zasady, ustalone przez naszą założycielkę- powiedziała z niezwykłą powagą.
-Jak mogę dostać to zadanie ?
-Ty go nie możesz wybrać, to duszę muszą ci zaufać i poprosić o pomoc.
-Czyli mam tu siedzieć, dopóki jakaś dusza nie stwierdzi, że jestem wystarczająco dobrym posłańcem, co może trwać wieki ?
Oby dwie przytaknęły znacząco.
-Posłuchaj idź tymi schodami do góry, tylko się nie przestrasz i czekaj, moja rada- powiedziała Mel.
I tak zrobiłam. Miałam wrażenie, że te schody nie mają końca. Nie miałam siły iść dalej, gdy usłyszałam szepty, należące do tych którzy odeszli. Weszłam do sali a one momentalnie ucichły.  
-yyy…-język utknął mi w gardle, nie wiedziałam co powiedzieć .
-Ginny ? – zapytał jakiś znajomy głos.
-Jake- powiedziałam z uśmiechem, ale i trochę z przerażeniem- to naprawdę ty.
Miał nieskazitelnie jasną skórę, na jego ciele nie było widać żadnych wad.
-Czy mógłbyś mnie wybrać, musze wrócić na ziemie i pomóc przyjaciołom.
-To będzie dla mnie zaszczyt- powiedział tylko tyle nie mówiąc mi gdzie i jakie zadanie mi powierza.
 Nagle poczułam, że moje ciało odrywa się od podłogi.
-Wracam- powiedziałam do siebie.
Uderzyłam głową o coś twardego, gdy ją podnosiłam zobaczyłam tylko, ze leżę na posadzce w Wielkiej Sali a przez drzwi wejściowe widziałam obraz krwawej bitwy. A więc Jake dał mi zadanie abym wygrała te bitwę.  

---------------------------------------------------------------------
Witajcie kochani ♥ Dość w szybkim tempie napisałam kolejny rozdział. Jestem, z siebie dumna, ale nie jestem pewna co do niego. Pytacie mnie ile mam lat, więc odpowiadam 14 :) Jak wspomniałam planuję aby nasi bohaterowie wrócili potem do Hogwartu, nie gniewajcie się, że Ginny nie było trochę czasu przy bitwie, ale jakoś tak wyszło. Pozdrawiam. Miłego czytania :* Lupinka

8 komentarzy:

  1. Jake jest taki kochany <3 Z notki pod rozdzialem wynika, że wygrają wojnę i mam nadzieję, że Draco przezyje ;* Pisz szybko, no już nie mogę się doczekać kolejnego ! Pozdrawiam, Noxie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :D Fajny pomysł z portalem :) Naprawdę rozdział świetny :) Zajrzyj do mnie :) Wstawiłem nowy rozdział : http://hogwart-dalsze-pokolenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, kocham HP! <3
    Super piszesz, bardzo podobają mi się opowiadanie, tak trzymać! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    http://hermionegrangerstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na samym początku tego komentarza ostrzegam przed jego treścią gdyż może zagrażać Twojemu zdrowiu i krzesłu! Jak obiecałam będzie #Pozdro #Z #Podłogi #Kochana! ♥ :D
    No więc.. na początku czytam i mam takie Deja Vu i czytam i czytam, no i kurde ja już to czytałam, niemożliwe by było to, żebyś na początku nowego rozdziału wstawiła tak duży fragment z poprzedniego.. a potem taki facepalm.. przecież ja już to czytałam na priv XD
    Wracając do treści rozdziału..
    Tak się cieszę, że Ginny bezpiecznie dotarła w miejsce gdzie spotkała Mel no i Nathalie *-* + ona będzie z tym panem, z którym bym chciała żeby była prawda prawda prawda?! ♥♥♥
    Cieszy mnie również powrót Jake'a.. zostanie na dłużej czy to było tylko takie chwilowe? ;c :*
    Nie szkodzi, że nie było tak dużo o wojnie, bo wiem, że teraz nadrobisz! :D Musi być dużo teraz;
    - łez
    - krwi
    - brutalności
    - miłości
    - smutku
    - radości
    - no i oczywiście więcej więcej więcej MIŁOŚCI ♥
    - a no i Nathalie ^^ Już ją kocham ♥ Chociaż według mnie powinna być zielonooką brązowowłosą , haha :D
    W sumie mogę się zgodzić, że za mało Draco. Jednak teraz mam nadzieję, że nadrobisz mi brak pewnych bohaterów ♥
    Czekam również na to jak Ginny i Harry się pogodzą *.* Musisz to opisać w jakiś bardzo słodki i romantyczny sposób *___*
    O Voldku to się nie wypowiadam xD .
    Na koniec podsumowując rozdział jak zawsze genialnie napisany ♥ Nigdy nie brakuje akcji i nie wieje nudą. : ) Z niecierpliwością czekam na następny, kocham Twoje opowiadanie i Ciebie W. :*** Pozdrawiam, Twoja fanka #1 N. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać, że jest obiecana rozprawka! <3 hahah ^^ Mam nadzieję, że zmotywowałam bardzo <3 Starałam się ♥ /N. :*

      Usuń
  5. Ten rozdział był jednym z najlepszych. Serio. Może dlatego, że miałaś na niego niesamowity pomysł. Dużo akcji, ciekawej akcji. Fajnie, że wystąpiła Melissa, polubiłam ją. I Jake. <3 Nie spodziewałam się go, a tu taka miła niespodzianka! W ogóle końcówka wymiata! Naprawdę świetna. "A więc Jake dał mi zadanie, abym wygrała bitwę." Kocham <3
    Buziaki,
    Mystery :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh! Twoje opowiadanie jest świetne :> Przepraszam że komentuje dopiero teraz, ale teraz będę na bieżąco się 'udzielajć' ;d . ardzo się wciągnęłam i nie moogę się doczekać następnego rozdziału! Mam nadzieje że będzie więcej Hinny i więcej Draco♥ Ale i tak jest dobrze ;) Życzę dużo dużo weny i chyba zwariuję jak zaraz nie dodasz kolejnej notki :)
    Pozdrawiam&Weny!
    ~Aww.♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero wpadłam na Twój blog, ale jest naprawdę fantastyczny. Oby tak dalej! Ja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, więc liczę na to, że wpadniesz i skomentujesz co Ci się podoba,a co nie ;)
    Czekam na następny rozdział i obiecuję, że następny komentarz będzie bardziej obiecujący :) Pozdrawiam.
    Secretly_Love

    OdpowiedzUsuń