-Sto lat – usłyszałam i aż się wzdrygnęłam.
-Co…co się dzieję?
-Jak to co ? Masz dziś urodziny śpiochu, to
dla ciebie- podała mi niechlujnie zapakowaną paczuszkę.
Przez to całe zamieszanie, zapomniałam o
swoich urodzinach. Z tego wszystkiego udało mi się wykrztusić tylko :
-Ooo…. Jaki piękny…yyy….- nie wiedziałam do
czego może służyć to dziwne urządzenie.
-Wykrywacz nargli, przyda ci się.
-Och …tak, z pewnością, dziękuję- wstałam i
uścisnęłam przyjaciółkę.
-Mam coś jeszcze dla ciebie, poczekaj zaraz
ci przyniosę.
Nie musiałam długo czekać, szybko wróciła,
niosąc na rękach malutką fretkę i wręczając mi ją.
-Jaka słodka- powiedziałam, ten prezent
podobał mi się o wiele bardziej- Nazwę ją Lupcia, dziękuję ci Lun.
-Nie ma sprawy.
Roześmiałam się.
-Luna czas w drogę myślę że…
-Tak, tak, zaraz wyruszamy, napiszę tylko
list tacie, żeby się nie martwił i zajął moim testralem.
-Zabiorę rzeczy i będę czekać przed domem
dobrze ?
Skinęła głową.
Pomyślałam że wypadałoby wyjąć z plecaka ten
tajemniczy kompas. Przy inicjałach Harrego i Hermiony pojawiły się małe literki
głoszące: ‘’Dolina Godryka’’. Zastanawiałam się gdzie jest Ron, ale on jest
teraz mało ważny. Luna właśnie schodziła ze schodów domu podskakując.
-Gotowa ?- zapytała mnie.
-Jak nigdy, szkoda że nie umiemy się
teleportować.
-Ja trochę umiem, tata mnie nauczył.
-No to spróbujmy- powiedziałam i załapałam ją
za ręce.
Nagle poczułam jakbym wpadła w jakiś wir,
jakby coś chciało mnie rozerwać na strzępy. Spojrzałam na Lunę, ona wyglądała
zupełnie inaczej niż ja, w odróżnieniu ode mnie , czuła się chyba cudownie, tak
podejrzewałam, gdyż cały czas się uśmiechała. Wylądowałyśmy w Dolinie Godryka,
było mi niedobrze, bo nigdy się nie teleportowałam tak zwyczajnie, tylko zawsze
przy pomocy świstoklika.
-I jak ?- spytała mnie.
-Super- skłamałam.
-To gdzie teraz ?
-Hmm...nie wiem, kompas nic nie wskazuje.
-Może przejdziemy się główną ulicą-
zaproponowała- Dolina Godryka w końcu nie jest taka duża
-Co powiesz abyśmy się rozdzieliły ? spotkamy
się przy tym pomniku w centrum ulicy.
-Jak sobie życzysz- zaśmiała się.
Rozdzieliłyśmy się, ja poszłam w lewo ona w
prawo. Moją uwagę przykuł dom. Stary, niezadbany, z zawalonym dachem dom. Kiedy
podeszłam bliżej zorientowałam się że to legendarne miejsce (jak głosiła
tabliczka), w którym On- Harry się urodził. W tym momencie jeszcze bardziej
zaczęłam za nim tęsknić. Moje serce zaczęło mi coraz bardziej przypominać jak
mi go brak. Porozglądałam się jeszcze przez chwile, a potem poszłam dalej
ulicą. Wtedy zauważyłam cmentarz, nie wiem dlaczego ale zapragnęłam tam wejść,
coś chciało mnie tam zaprowadzić. Weszłam, mijałam groby, ludzi których nie kojarzyłam
i nazwiska których nigdy nie słyszałam. Aż nagle zauważyłam to co widocznie
chciałam zauważyć. Tak, to one- groby rodziców Harrego. Tak bardzo mu
współczuje, dobrze że ma przyjaciół, którzy go kochają. Nie zapanowałam nad
tym, łzy spływały mi po policzkach....
-Nie płacz moje dziecko.
-Kto...kto tu jest ?- zapytałam, ocierając
łzy, byłam przerażona, obejrzałam się, nie mogłam w to uwierzyć, przede mną
unosił się duch, duch matki Harrego - pani Potter, czy to naprawdę pani?
-A któż by inny - uśmiechnęła się.
- Nie mogę w to uwierzyć, nie wie pani jak
Harry za panią tęskni
-Ginny...mam tego świadomość, ale nie martwię
się o niego bo ma ciebie.
-Taak.. ja go poszukuję, chce go odnaleźć...
-Harry, tu był z Hermioną, nic mu nie jest -
powiedziała aksamitnym głosem.
-Czy Harry....- spojrzałam na miejsce, gdzie
przed chwilą widziałam kobietę, ale niestety jej już nie było.
Wybiegłam czym prędzej z cmentarza, nie
wiedziałam czy to był wymysł mojej wyobraźni czy też nie, ale jedno wiedziałam
na pewno, że Harrego tu już nie ma. Muszę odnaleźć Lunę i szukać dalej.
-Ooo..Ginny, jesteś- tak się wystraszyłam, że
o mało się nie przewróciłam, gdy usłyszałam jej głos- niestety nikogo nie
widziałam, przykro mi.
- W porządku, Luna tu nic nie znajdziemy,
szukajmy dalej- powiedziałam
Złapałyśmy się za ręce i prze
teleportowałyśmy. Nie wiedząc nawet gdzie, zaufałam Lunie, która przejęła teraz
kompas.
--------------------------------------------------------------------------
Na początku chce złożyć Ginny trochę
spóźnione życzenia z okazji urodzin, bądź sobą i nie zmieniaj się jesteś
wspaniała. Jesteś jedną z moich ulubionych postaci. Kocham Cie ♥
Ten rozdziała miałam dodać wczoraj ale się
nie wyrobiłam. Proszę jeszcze raz abyście komentowali posty, bo nie wiem czy wam
się podoba czy nie, zajmie to wam chwilkę a dla mnie to dużo znaczy :) Miłego
czytania :* Lupinka
Już wiem o co chodziło z tą fretką xD
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny jak zawsze *-* Czekam na następny. N. ♥
dziękuję ♥ postaram się napisać jutro następny :D no wiadomo fretka musi być ^^
OdpowiedzUsuńSuper piszesz. Bardzo mi się podoba :)Czekam na ciąg dalszy z zapartym tchem. Super pomysł z tym kompasem :D Od teraz masz jedną stałą czytelniczkę więcej :DD
OdpowiedzUsuńJejku... bardzo się cieszę :P ♥
UsuńZacznę od tego, że pobrałabym jakiś fajny szablon. Na Zaczarowanych jest wiele naprawdę świetnych szablonów odnoszących się do sagi HP.
OdpowiedzUsuńCo do pisania, popracowałabym troszkę nad stylem. Jest w porządku, ale może być o wiele lepiej. Zwroty "Ciebie" "Ci" i inne taki piszemy z małej - to nie list.
Poza tym, jest w porządku. Możliwe, że jeszcze się tu pojawię ;)
pozaczasem94.blogspot.com
niepokorna-alfajiri.blogspot.com
Co do szablonu, zgadzam się :D ale stylu niestety nie zmienię, tak już piszę :P
UsuńBardzo mi się podoba twój blog. :) Mam tylko jedno pytanie - czy te różnice w niektórych sprawach pomiędzy książką a twoim opowiadaniem są zamierzone ? Chodzi mi np. o to, że Harry i Hermiona byli na cmentarzu w zimę, a wg twojego opowiadania byli tam mniej więcej w tym czasie, kiedy Ginny miała urodziny czyli w sierpniu, oraz o to że Ginny i jej rodzice w twoim opowiadaniu wiedzą czego szukają Harry, Ron i Hermiona, a w książce nie wiedzieli :)
OdpowiedzUsuń________________________________________________________
Ja uwielbiam Ginny i naprawdę podoba mi się to jak piszesz, mam nadzieję, że nie uznasz mojego pytania za złośliwe :>
Te różnice są zamierzone, piszę swoja historię i chce żeby się trochę różniła :D
OdpowiedzUsuńWow :3
OdpowiedzUsuńNo musze powiedzieć, że co rozdział to coraz lepiej. Przepraszam, że nie skomentowałam tamtych ale tak się wciągnęłam, że był tylko *kilk* :D
Pozdrawiam
Y♥